Moje paznokcie zawsze były mocne i zazwyczaj o nie dbałam. Zdarzały się momenty przestoju, ale wtedy zwykle obcinałam je na krótko i chowałam za plecami. Wycinanie skórek w ogóle nie wchodziło w gre - moje palce zawsze wtedy wyglądały jak po ciężkiej walce z kotem. Opuchnięte, bo wycięłam skórki za daleko, pełne ranek, z tego samego powodu... zaczęłam więc skórki odsuwać. I efekt jest zdecydowanie lepszy. Cążek używam sporadycznie. Od kilku miesięcy też staram się jak najczęściej wmasowywać olejki w płytkę paznokci i w skórki wokół. Pomaga :)
Wracając do tematu. Dawno, dawno temu kupiłam sobie tani zestaw do robienia hybryd. Już nawet nie pamiętam nazwy firmy. W każdym razie lampa, którą posiadam ma jedną żarówkę. Hybrydy nałożone przy pomocy tego zestawu trzymały się krótko, szybko odpadały, kurczyły się... no tragedia. Tak więc zrażona odłożyłam to w kąt. Aż natknęłam się na bloga Kosmetycznej Hedonistki, która ten manicure wykonuje idealnie. Zakupilam kilka kolorów, bazę, top i akcesoria firmy Semilac, a lampę dorwałam z Aliexpress (łudząco przypominająca tą z Semilaca, tyle że jest połowe tańszą).
Międzyczasie doczytałam, ze moja lampa nie utwardzi lakieru w 2min, bo jest za słaba. Wydłużylam czas do 5min. Efekty przekroczyły moje najśmielsze oczekiwania. Lakier trzymał się dwa tygodnie i pewnie mógłby dłużej, gdyby nie moja chęć zmiany koloru :)
Jednak lampa LED, którą zakupiłam utwardza lakier w 60s, a to dla mnie kolosalna różnica, w porównaniu do 5min, które były mi potrzebne na jedną warstwę w mojej małej lampie UV... Lamp jest w tej chwili ilość tak ogromna, a cena tak niska, że naprawdę warto się w nie zaopatrzeć, jeśli robimy hybrydy :)
Wracając do tematu. Dawno, dawno temu kupiłam sobie tani zestaw do robienia hybryd. Już nawet nie pamiętam nazwy firmy. W każdym razie lampa, którą posiadam ma jedną żarówkę. Hybrydy nałożone przy pomocy tego zestawu trzymały się krótko, szybko odpadały, kurczyły się... no tragedia. Tak więc zrażona odłożyłam to w kąt. Aż natknęłam się na bloga Kosmetycznej Hedonistki, która ten manicure wykonuje idealnie. Zakupilam kilka kolorów, bazę, top i akcesoria firmy Semilac, a lampę dorwałam z Aliexpress (łudząco przypominająca tą z Semilaca, tyle że jest połowe tańszą).
Międzyczasie doczytałam, ze moja lampa nie utwardzi lakieru w 2min, bo jest za słaba. Wydłużylam czas do 5min. Efekty przekroczyły moje najśmielsze oczekiwania. Lakier trzymał się dwa tygodnie i pewnie mógłby dłużej, gdyby nie moja chęć zmiany koloru :)
Jednak lampa LED, którą zakupiłam utwardza lakier w 60s, a to dla mnie kolosalna różnica, w porównaniu do 5min, które były mi potrzebne na jedną warstwę w mojej małej lampie UV... Lamp jest w tej chwili ilość tak ogromna, a cena tak niska, że naprawdę warto się w nie zaopatrzeć, jeśli robimy hybrydy :)
Niestety są i złe strony... Nie umiem jeszcze dobrze zdejmować sobie tego lakieru i prawdopodobnie uszkodziłam płytkę. Piszę, że prawdopodobnie, bo możliwe, że przesadzam. Napewno za bardzo ja zmatowiłam, tak więc jest trochę za cienka. W każdym razie do maja nie zrezygnuję z hybryd, bo chcę, żeby moje paznokcie jeszcze trochę urosły, a jak teraz je zdejmę, napewno mi się połamią. Potem poczekam aż odrosną i od nowa będę uczyc się je nakladać i zdejmować. Poczytałam tez na temat uczulenia... w pierwszej chwili sie przeraziłam, ale kiedy to na spokojnie przemyślałam, doszłam do wniosku, że paznokieć jest przecież martwy... dobrze nałozona hybryda nie może dotykac skóry i wtedy powinno być wszystko w porządku. Mam taką nadzieję :) |
Moje hybrydy - Semilac 130 Sleeping Beauty